Pierwsze spojrzenie na Teslę Model X 2026: ta stara dama łapie niebieskiego bluesa

SUV Tesla Model X ma już prawie dekadę — po raz pierwszy trafił do sprzedaży pod koniec 2015 roku. Od tego czasu przeszedł tylko jedną poważną modernizację — w 2021 roku — i od tego momentu pozostaje raczej w tle oferty Tesli. Jego najbardziej charakterystyczną cechą są niezwykle złożone tylne drzwi Falcon Wing, które podnoszą się i składają — ale już na początku miały złą opinię z powodu … kapryśnego działania. Model X cierpi też z powodu stosunkowo wysokiej ceny — to najdroższy seryjny model Tesli — zwłaszcza w wersji Plaid, wprowadzonej podczas ostatniej aktualizacji w 2021 roku. Czy lifting może pomóc?

Na pewno nie zaszkodzi. Obok liftbacka Model S, SUV Model X przechodzi lekki facelifting na 2026 rok. Jeśli zmiany w Modelu S wydają ci się subtelne, to powodzenia w rozpoznaniu ulepszeń Modelu X bez wsiadania do środka. Większość obserwatorów raczej nie zauważy nowych 19- i 21-calowych wzorów felg dostępnych zarówno dla Model X All-Wheel Drive, jak i Model X Plaid. Nawet osoby dobrze znające obecne opcje felg mogą się nie zorientować.

Jedną z najbardziej zauważalnych zewnętrznych zmian jest nowy lakier Frost Blue. Dołącza on do palety kolorów, w której większość wymaga dopłaty; jedynie Stealth Grey jest darmowy. Za Frost Blue trzeba zapłacić 2 500 dolarów. Wygląda jednak świetnie i wyróżnia się na tle stonowanej palety X-a. Pojawiły się również nowe adaptacyjne reflektory, a oświetlenie ambientowe w kabinie jest teraz „dynamiczne” i może wyświetlać sekwencje podczas wsiadania do auta.

To, czego nie widać

Tesla wprowadziła jednak sporo drobnych zmian pod karoserią X-a. Pojawiły się nowe tuleje zawieszenia i osprzęt, które mają zapewnić płynniejszą jazdę, a producent twierdzi, że teraz pasażerowie mają więcej miejsca w trzecim rzędzie siedzeń — przy jednoczesnym zwiększeniu przestrzeni bagażowej. Jak Tesla tego dokonała, skoro struktura nadwozia się nie zmieniła — nie wiadomo. Ocenić to będzie można dopiero po osobistym sprawdzeniu trzeciego rzędu.

W połączeniu ze zmianami w funkcji aktywnej redukcji hałasu, która wykorzystuje głośniki systemu audio do tłumienia niepożądanych częstotliwości we wnętrzu, SUV powinien teraz oferować lepszy komfort jazdy. Mamy już zresztą przykład, czego się spodziewać po takich pozornie drobnych aktualizacjach — to niedawny Model 3 Highland. Choć konstrukcyjnie to ta sama Model 3, co wcześniej, to drobne zmiany zawieszenia, uszczelnienia nadwozia i inne sposoby tłumienia hałasu znacząco poprawiły komfort i wyciszenie wnętrza.

Niewielkie zwiększenie zasięgu, duży wzrost cen

Biorąc pod uwagę wiek Modelu X i niewielką skalę zmian, nieco rozczarowuje fakt, że ceny znacznie wzrosły. Podstawowy Model X kosztuje teraz od 91 630 dolarów, co oznacza dużą podwyżkę względem poprzednich 79 380 dolarów. Wersja Plaid jest jeszcze droższa — od 104 990 dolarów, podczas gdy wcześniej można ją było kupić za 94 380 dolarów. Zasięg zwiększył się tylko minimalnie: Model X AWD oferuje teraz 352 km (wcześniej 348 km), a Model X Plaid — 335 km (wcześniej 333 km).