2024 BMW X5 M60i to idealne połączenie mocy i komfortu

Już wcześniej opisywaliśmy różne warianty 2024 BMW X5. W przypadku X5 M60i nietrudno zrozumieć, dlaczego fani bawarskiej marki zyskali złą sławę wśród miłośników motoryzacji. Kiedy duży, luksusowy crossover potrafi generować tak ogromną moc w sposób tak płynny i stabilny w całym zakresie prędkości, nietrudno przekroczyć dozwoloną prędkość, a także kontynuować "wyciskanie" wszystkiego, co się da, dopóki w lusterku wstecznym nie pojawią się migające czerwone i niebieskie światła. Ale brutalna siła napędowa to tylko część atrakcyjności; ten wieloletni faworyt potrafi robić wszystko z wdziękiem, trafiając w sam punkt pomiędzy potrzebą prędkości a przydatnością do codziennej jazdy.

W czasach, gdy liczba cylindrów powszechnie maleje, pod maską X5 M60i można znaleźć ukojenie. Ukryty tam dwuturbodoładowany 4,4-litrowy silnik V8 generuje imponujące 523 konie mechaniczne i 750 Nm momentu obrotowego, co, jak wykazały nasze testy, wystarczyło, aby rozpędzić ten 2430-kilogramowy crossover do 100 km/h w 3,6 sekundy. To o trzy dziesiąte sekundy szybciej niż najnowszy Porsche Cayenne S Coupe, który również jest wyposażony w silnik V8 (choć o mocy zaledwie 468 koni mechanicznych) i ma przewagę wagi około 110 kg. BMW X5 M60i jest również szybsze na dystansie 400 metrów, który pokonuje w 12,1 sekundy przy prędkości 181 km/h.

Ale wyścigi na światłach to tylko część tego, co sprawia, że układ napędowy X5 M60i jest tak oszałamiający. W połączeniu z szybką ośmiostopniową automatyczną skrzynią biegów nie ma ani jednego słabego punktu w całym zakresie obrotów; chociaż podczas przyspieszania od 80 do 100 km/h w 4,7 sekundy odkryliśmy pewne opóźnienie w reakcji, X5 i tak pokonał Cayenne S Coupe we wszystkich trzech naszych testach wyprzedzania. W codziennej jeździe oznacza to, że jedynym, co stoi między spóźnieniem a wcześniejszym przybyciem do biura, jest Twoja tolerancja na łamanie przepisów. I znowu, silnik praktycznie błaga Cię, abyś przy każdej okazji wyszedł poza granice dozwolonego.

Na szczęście hamulce są równie wydajne: hamowanie ze 112 km/h zajmuje 48 metrów, a ze 160 km/h - 99 metrów. Tutaj Cayenne S Coupe, choć nieznacznie, to jednak przewyższa "bawarkę", co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę różnicę w masie. Zużycie paliwa przewyższa wszelkie oczekiwania: X5 wykazał 9,8 litra na 100 km w cyklu autostradowym, co jest o 0,7 litra mniej niż szacunki EPA.

X5 M nadal może być królem toru wyścigowego wśród tej rodziny, ale M60i całkiem nieźle radzi sobie w mieście. Sterowność jest tak ostra, jak w każdym innym BMW zorientowanym na osiągi, ale gwałtowność kierownicy może zaskoczyć kierowcę, szczególnie jeśli jego drugim samochodem jest coś bardziej ociężałego; łatwo nabrać nieco więcej kąta i skręcić nos mocniej niż byśmy chcieli. Jednak sportowa charakterystyka prowadzenia X5 w codziennej jeździe nie do końca przekłada się na plac testowy sprawdzający sterowność samochodu, gdzie odnotowaliśmy nieprzekonujące 0,86 g i falę nadmiernej podsterowności, która ostro kontrastuje z Cayenne S. Być może to kwestia rozstawu kół, być może coś innego w połączeniu z dużymi kołami X5 - 22 cale w naszym testowym egzemplarzu - i letnimi oponami Pirelli P Zero PZ4 (275/35R22 z przodu, 315/30R22 z tyłu). Ale w każdym razie, rozczarowujące wyniki na "skidpadzie" to tendencja, którą obserwowaliśmy na wielu X5 w ciągu ostatnich kilku lat.

Pomimo tych włoskich opon, przypominających gumowe taśmy, X5 demonstruje zaskakująco komfortową jazdę w codziennej eksploatacji. Jest pewien, ledwie wyczuwalny, posmak sztywności, przenoszony przez regulowane elektronicznie amortyzatory, wchodzące w standardową adaptywną M-zawiesinę, ale liczne nierówności nawierzchni wokół naszego biura nigdy nie stają się irytujące. Przełączanie trybów jazdy jeszcze bardziej potęguje te doznania, ale naszym zdaniem najlepiej pozostać przy standardowym ustawieniu Comfort; przyjemność z jazdy można czerpać również w tych granicach.

Nawet jeśli pasażerów nie zachwycą osiągi M60i, z pewnością docenią wnętrze tego samochodu. Fotele są niezwykle wygodne, a każdy centymetr wnętrza wygląda i sprawia wrażenie czegoś wartego niemal sześciocyfrowej kwoty. BMW odświeżyło X5 w 2024 roku, ale pozostały w nim pewne relikty przeszłości - na przykład sterowanie gestami, które rozczarowuje przy celowym użyciu i łatwo je aktywować przypadkowo.

Największą zmianą we wnętrzu jest połączenie 12,3-calowego cyfrowego zestawu wskaźników z 14,9-calowym centralnym ekranem dotykowym w jedno gigantyczne, wygięte urządzenie wyrastające z deski rozdzielczej. Podoba nam się najnowsza wersja iDrive, która, choć przeładowana informacjami, z czasem staje się łatwa do opanowania. Nie podoba nam się natomiast to, że praktycznie wszystkie funkcje sterowania klimatyzacją wymagają przejścia przez menu ekranowe. Bezprzewodowa ładowarka ukryta wewnątrz konsoli środkowej pod przesuwaną klapką naszym zdaniem mogłaby mieć dodatkową wentylację; telefon autora mocno się tam nagrzał podczas korzystania z bezprzewodowego Apple CarPlay. Na szczęście chwila na świeżym powietrzu i podłączenie do sąsiedniego portu USB-C pozwoliło mu naładować się bez problemu.

Jak większość luksusowych niemieckich samochodów, BMW X5 M60i jest drogą propozycją, nawet bez uwzględniania licznych opcji. Nasz testowy egzemplarz zawierał na przykład takie ekstrawagancje jak lakier British Racing Green A, droższą skórę Merino i większe 22-calowe koła. Dodaj do tego pięć pakietów, które obejmują takie rzeczy, jak kamery 360 stopni, czterostrefowa klimatyzacja i wspomniane wyżej, okropne sterowanie gestami, a finalna cena może przyprawić o zawrót głowy. Ale to i tak znacznie mniej niż cena X5 M, więc jeśli jesteś gotów zrezygnować z 617-konnego V8, możesz zaoszczędzić trochę pieniędzy, wybierając M60i, który nadal zapewnia imponujące osiągi na miejskiej drodze z mniejszymi mankamentami w kwestii komfortu.